Jako 12-nastolatek uciekł z Korei Północnej. Pocztówka z piekła
Wszystko przez jeden błąd ojca
Sungju Lee pochodzi z Korei Północnej. Jego ojciec należał w przeszłości do elity i był blisko samego Kim Dzong Ila, potem jednak podpadł reżimowi. Dla całej rodziny oznaczało to koniec dawnego dostatniego życia i początek prawdziwego dramatu. Sungju Lee w końcu uciekł z kraju, stając się jedną z najmłodszych osób, której się to udało.
Informacje z tego położonego na Dalekim Wschodzie państwa nieczęsto wychodzą na światło dzienne; większość skrzętnie ukrywana jest pod twardą propagandową skorupą. Rzadko można też liczyć na informacje z pierwszej ręki. Ci, którzy tam żyli, opowiadają jednak o dramatycznej sytuacji mieszkańców, m.in. o elitach pławiących się w luksusie, podczas gdy tysiące umierają z głodu albo w obozach koncentracyjnych. Sungju Lee dorastał w Korei Północnej. Na szczęście w porę udało mu się stamtąd uciec. Teraz opublikował książkę, w której opisuje to piekło.