Kotlet z miss
Kiedy my kilka dni temu wybieraliśmy najpiękniejszą Polkę, w tym samym czasie w Rosji wybierano miss… owiec. Koronę najpiękniejszej zdobyła owca z gospodarstwa „Rodina” w obwodzie jarosławskim.
Jurorzy oceniali wagę wszystkich kandydatek, ich urodę oraz roczną wydajność wełny. Zwyciężczyni, którą wybrano spośród 50 kandydatek, należy do rasy romanowskiej, która charakteryzuje się pięknym, niebieskoszarym futrem, i skórą wykorzystywaną głównie do produkcji kożuchów. W konkursie wybierano też najlepszego barana-reproduktora, oraz najlepszą owczą matkę.
Niestety rosyjskie media nie podały danych zwyciężczyni, ani nie opublikowały jej zdjęcia – ani w stroju wieczorowym, ani w bikini, ani tym bardziej w futrze. A szkoda, bo wielu czytelników bardzo ciekawi zapewne jak wygląda owcza miss. Taki na przykład David Palmer z Cardiff, który dwa i pół roku temu zrezygnował ze związku z ukochaną kobietą właśnie na rzecz... owcy, zapewne chciałby zobaczyć owczy ideał urody. O mężczyźnie ostatnio głośno było w mediach po tym, jak przyznał się, że nowa, owcza partnerka jest o wiele lepsza niż poprzednia - ludzka.
Zobacz również:
Czy Tutanchamon był ojcem?
* Szkolenie "wojowników śmierci" Szkolenie "wojowników śmierci"*
Być może jednak Rosjanie celowo zataili dane swojej najpiękniejszej owieczki. Po pierwsze mężczyzn takich jak Palmer, którzy chcieliby sprowadzić śliczną owieczkę na manowce, jest prawdopodobnie więcej. Po drugie - łatwo się domyślić, że bez względu na urodę zdobywczyni głównej nagrody prędzej czy później przerobiona zostanie na kurtki, swetry i kotlety. No a pod czujnym okiem wszędobylskich kamer byłoby to o wiele trudniejsze. Bo kto wtedy odważyłby się zjeść kotlet z miss?
(eMPi, Kabron)
Zobacz również:
Czy Tutanchamon był ojcem?
* Szkolenie "wojowników śmierci" Szkolenie "wojowników śmierci"*