Na czerwonym dywanie
W roku 1991 r. założył Heritage Films, która stała się jedną z największych polskich firm zajmujących się produkcją filmów. Równocześnie pełnił też stanowisko prezesa Canal+ Polska.
Rywin ma na swoim koncie wiele słynnych produkcji, z „Listą Schindlera” Stevena Spielberga i „Pianistą” Romana Polańskiego na czele. Wyprodukował też „Pana Tadeusza” Andrzeja Wajdy, „Uprowadzenie Agaty” Marka Piwowskiego, „Tato” i „Sarę” Macieja Ślesickiego, „Wiedźmina” Marka Brodzkiego czy serial „13 Posterunek”.
„To jedyny w Polsce prawdziwie amerykański producent. I to nie tylko dlatego, że mówi po amerykańsku jak nowojorczyk, ale dlatego, że działa tak jak Amerykanie: szybko podejmuje decyzje i bierze za nie odpowiedzialność. Nie ma też żadnych typowo polskich kompleksów w rozmowach z wielkimi bossami czy reżyserami” – mówił we „Wprost” Juliusz Machulski.
„Plotki o nim wynikają z faktu, że on sam wygląda jak milion dolarów. Rywin wiele razy utyskiwał, że ilekroć idzie do restauracji, to bez względu na liczbę osób przy stole, zawsze jemu podają rachunek do zapłacenia” – wspominał Marek Kondrat.
W latach 90. producent stał się prawdziwą gwiazdą. Pojawiał się w filmach (np. jako boss rosyjskiej mafii w serialu „Ekstradycja” ) i brylował na salonach, także politycznych, pojawiając się prawie wszędzie w białym szalu, z nieodłącznym cygarem (czasem fajką). Pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Tenisowego, a w 2001 r. magazyn „Gentelman” uhonorował go tytułem „Gentlemana Roku” jako „człowieka-instytucję, wybitnego promotora kina, wyróżniającego się niezwykłą inteligencją, ujmującego skromnością i niepowtarzalnym poczuciem humoru”.