Sperma wtedy umiera
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda w Bostonie przeprowadzili badania w grupie 99 mężczyzn w wieku 18-55 lat, którzy byli pacjentami klinik leczenia niepłodności. Wszyscy wypełniali ankiety na temat częstości jedzenia różnych pokarmów. Na tej podstawie dla każdego wyliczono spożycie poszczególnych rodzajów tłuszczów. Pobrane od nich próbki nasienia przebadano pod kątem objętości oraz liczebności, morfologii i ruchliwości plemników. U 23 z badanych panów zmierzono też poziom kwasów tłuszczowych w nasieniu i plemnikach. Analiza ujawniła, że pacjenci, których dieta była najbogatsza w tłuszcze mieli o 43 proc. mniejszą całkowitą liczebność plemników w ejakulacie i o 38 proc. mniejsze ich zagęszczenie w 1 ml, niż panowie jedzący najmniej tłuszczów. Jak wyliczyli naukowcy, gdy zawartość tych związków w diecie rosła o 5 proc. całkowitego zapotrzebowania na kalorie, to całkowita liczba plemników spadała o 18 proc.
Największy wpływ na parametry nasienia miały tłuszcze nasycone, których istotnym źródłem jest przetworzone mięso. Gdy ich udział w pokryciu dziennego zapotrzebowania na kalorie wzrastał o 5 proc. kosztem węglowodanów to liczebność plemników spadała o 38 proc. Natomiast, wzrost konsumpcji tłuszczów jedno- i wielonienasyconych nie był z tym wyraźnie związany.