Młodzi nie lubią już seksu? Pruderyjni jak ich pradziadkowie
08.10.2016 | aktual.: 24.11.2016 19:58
Wbrew temu, co się powszechnie sądzi, współcześni młodzi dorośli, czyli tzw. pokolenie millenialsów wcale nie jest skoncentrowane na seksie. Wręcz przeciwnie – pod względem ilości kontaktów seksualnych zbliża się do poziomu ostatnio zaobserwowanego prawie 100 lat temu – w 1920 roku. Co młodzi mężczyźni wybierają zamiast seksu?
Rosnąca liczba portali i aplikacji randkowych typu Tinder, które cieszą się wyjątkową popularnością wśród młodych, nieskrępowany dostęp do pornografii, erotyka wylewająca się z reklam i billboardów – zdawałoby się, że w takich okolicznościach statystyki dotyczące życia seksualnego młodych dorosłych wykażą niepohamowany apetyt na seks. Jest jednak inaczej. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w San Diego nie pozostawiają złudzeń: w porównaniu do wcześniejszych pokoleń millenialsi to cnotliwi asceci.
ZOBACZ TEŻ:
Coraz później
Uczeni wzięli pod lupę ponad 26 tysięcy osób. Okazało się, że 15 procent ludzi między 20. a 24. rokiem życia deklaruje, że inicjację seksualną przeżyło po 18. roku życia. Dla porównania – w tzw. generacji X (w uproszczeniu – ludzie urodzeni pomiędzy latami 60. i 80. ubiegłego wieku) to samo mogło powiedzieć o sobie zaledwie 6 procent. Dane pokazują również, że odsetek nastolatków, którzy inicjację przeżyli w szkole średniej, wynosił w ubiegłym roku 41 proc. Dla porównania, w 1991 roku stanowił on 51 proc. Uczeni podkreślają, że tak niski apetyt na seks i popularność abstynencji seksualnej zaobserwowano ostatnio w latach 20. ubiegłego wieku.
ZOBACZ TEŻ:
Coraz rzadziej
– Aplikacje randkowe teoretycznie powinny ułatwiać znajdowanie partnerów seksualnych – zauważa cytowana przez brytyjski „Independent” profesor Jean Twenge, psycholog z Uniwersytetu Stanowego San Diego i szefowa zespołu, który przeprowadził badania. – Jednak technologie mogą mieć efekt wręcz przeciwny: młodzi ludzie spędzają w sieci tak dużo czasu, że ich kontakty osobiste są ograniczone i w konsekwencji do zbliżeń nie dochodzi.
ZOBACZ TEŻ:
Coraz bardziej zachowawczo
Pogrążenie w świecie wirtualnym i związany z nim deficyt czasu na spotkania „twarzą w twarz” to jednak niejedyna przyczyna zaobserwowanych przez naukowców tendencji. Okazuje się, że millenialsi są znacznie bardziej zachowawczy od swoich rodziców i dziadków. – To pokolenie wysoko ceni sobie bezpieczeństwo. Ma to odzwierciedlenie nawet w mniejszej konsumpcji alkoholu i tym, że przebywając na uniwersyteckim kampusie, wybierają bezpieczniejsze miejsca – tłumaczy profesor Twenge. – To generacja, która jest wręcz uczulona na ryzyko, co skutkuje również innym modelem zachowań seksualnych.
ZOBACZ TEŻ:
Coraz silniejsza „pępowina”
Innym czynnikiem sprawiającym, że millenialsi są bardziej ascetyczni, są… rodzice. W porównaniu do wcześniejszych pokoleń, młodzi ludzie później decydują się opuścić dom rodzinny i przez dłuższy czas mieszkają z rodzicami. Choć są pełnoletni i nierzadko niezależni finansowo, w dalszym ciągu mocno liczą się ze zdaniem rodziców i są bardziej skrępowani niż gdyby dysponowali samodzielnym lokum.
Internet, niechęć do ryzyka i mieszkanie z rodzicami – tak można podsumować przyczyny wyważonego stosunku do seksu, jakim charakteryzuje się współczesne pokolenie młodych dorosłych. Czas pokaże, w jaki sposób, swoista „ascetyczność” przełoży się na trwałość i jakość budowanych przez nich związków.