CiekawostkiNagi protest

Nagi protest

Każdemu z nas zdarzają się chwile, kiedy otaczająca rzeczywistość wydaje się nie do zniesienia, egzystencja przytłaczająca i wiadomo, że "coś" trzeba zrobić, żeby to zmienić.

W przypływach desperacji każda akcja protestacyjna wydaje się dobra - jedni mówią szefowi, że gdyby częściej chodził na urlop, to firma podwoiłaby swoje dochody, drudzy podpalają się pod siedzibą dowolnej instytucji, jeszcze inni wykrzykują żonie w twarz, że nigdy nie mieli orgazmu lub udają się na most, gdzie przez długie godziny dają się przekonywać przybyłym na miejsce negocjatorom, że życie ma jednak sens, a ruchu nie można wstrzymywać, bo grozi to falą samobójstw sfrustrowanych kierowców stojących w korku.

Nagi protest
Źródło zdjęć: © Thinkstock

24.05.2010 | aktual.: 24.05.2010 12:00

Niektórzy na dodatek słyszą w swojej głowie tajemnicze głosy...

Nie inaczej było w przypadku pewnego Amerykanina z Luizjany. Tragiczny splot okoliczności sprawił, że oddał się on formie wyrafinowanego protestu przeciwko rzeczywistości, a mianowicie odrzucił krępujący go garnitur cywilizacyjnych nakazów, zakazów i przesądów i wyszedł na ulicę tak, jak go Pan Bóg stworzył.

Golas dość szybko zwrócił na siebie uwagę przechodniów, którzy do nieco podstarzałych wdzięków protestującego podeszli bez odpowiedniego zrozumienia i zaalarmowali policję, która to zgarnęła naszego bohatera za wywoływanie zgorszenia. No cóż, podejrzewamy, że rzecz miałaby się nieco inaczej, gdyby protestującym była ponętna i długonoga właścicielka kołyszącego się swawolnie biustu. Równouprawnienie, głupcze?

*ZOBACZ TAKŻE: Myślisz, że dużo pili? Wybrańcy bogów umierają młodo Ćwicz kicz! Jak zostać dyrektorem? * Zatrzymany bojownik o wolność, zapytany, co powodowało jego zachowaniem, udzielił bardzo krótkiej, rzeczowej i bezdyskusyjnej odpowiedzi: "Ameryka zgwałciła mnie". Proste?

To jednak nie trafiło do przekonania funkcjonariuszy, których zadaniem jest stać na straży amerykańskiego porządku społecznego, który to przez "goły" spacer zatrzymanego został przecież narażony na poważne niebezpieczeństwo! Kiedy zatem padło pytanie o bardziej konkretne przyczyny paradowania nago po ulicach przyzwoitej Luizjany, miejski naturysta wyjawił imię swojego mocodawcy: "Bóg kazał mi to zrobić, bym ocalił swoją duszę".

Niestety, na amerykańskich funkcjonariuszach nie zrobiło to najmniejszego wrażenia i zatrzymany musi liczyć się z wyrokiem zasądzającym grzywnę za gorszenie społeczeństwa. Poniekąd się temu nie dziwimy - w końcu na gruncie amerykańskim nie brakowało różnego rodzaju bożych wysłanników, którzy na przykład z boskiej woli uderzali samolotami w nowojorskie wieżowce. Lepiej zatem dmuchać na zimne, zwłaszcza, że i nasz golas nosi klasycznie amerykańskie imię - Muhammed.

Źródło artykułu:WP Facet
facetislamprotest
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)