Black Sabbath od wujka księdza
Miał dwa pseudonimy: "Penelopa" i "Członek". Pierwszy miał podkreślać zachowywanie wierności zasadom. Drugi wziął się z tego, że Kuchciński przyszedł do hipisowskiej grupy pod wodzą niejakiego Mundka i wyjaśnił, że chce się zapisać "na członka".
"Snuł się po ulicach. Wąskie spodnie albo dzwony, długie włosy, wiecznie ulepione" - wspomina jedna z dawnych znajomych obecnego marszałka, który imponował znajomym dostępem do najnowszych płyt zachodnich zespołów, np. Black Sabbath. Stryj Kuchcińskiego był bowiem księdzem w Belgii i przysyłał mu niedostępne w Polsce produkty.
Polityk nie wypiera się eksperymentów z narkotykami. "Parę razy próbowałem, ale nie tak, żeby się miało się skończyć Kotańskim. Byłem ciekawy życia i różnych jego stron. Zanim coś ocenię, lubię naprzód dotknąć" - tłumaczył w reportażu Nowaka.
**[
ZOBACZ TEŻ: POLITYCY TEŻ POPEŁNIAJĄ GAFY. TRUDNO JE ZAPOMNIEĆ ]( http://facet.wp.pl/czesto-zapominaja-ze-moga-byc-fotografowani-jak-prezentuja-sie-polscy-politycy-6002197274109057a )**