Pojedynek 2 listopada 1889 r.
Pierwszą konkurencją, którą wykonał Cyklop, było uniesienie dwóch odważników 25- kilogramowych nad głowę, a następnie obniżenie ich na wysokość rozłożonych ramion i takie utrzymywanie ciężaru na wyprostowanych ramionach równolegle do ziemi.
Sandow bez trudu powtórzył ten wyczyn. Następnie Cyklop oburącz podrzucił nad głowę sztangę ważącą 109 kg, po czym w kolejnej próbie, unosząc ją oburącz na wysokość barków, przerzucił do jednej ręki, podrzucając ponownie nad głowę.
Sandow i tym razem bez większego trudu powtórzył ćwiczenia Cyklopa - zakład był wygrany! Cyklop jednak nie chciał wydać gwarantowanej kwoty, zarzucając Sandowowi o oszustwo. Ten, aby ostatecznie dowieść, kto jest silniejszy, zaproponował kolejne dwa rozstrzygające boje. Wyciskanie na plecach - Cyklop, jak można mniemać z opisów, wycisnął ciężar 109 kg, utrzymując dodatkowo po wyproście ramion dwóch mężczyzn siedzących na brzegach kulolaski. Gdy mężczyźni zeszli ze sztangi, siłacz wstał z tymże ciężarem, nie opuszczając go na ziemię i uniósł nad głowę. W ostatniej konkurencji siłacz uniósł spory głaz (do którego przywiązano dodatkowo łącznie 50 kg) za pomocą jednego palca.
Rzekomy ciężar głazu, jaki podaje w swej książce Sandow, czyli około 210-220 kg, wydaje się raczej nierealny, aczkolwiek i ten wyczyn został przez niego powielony. Cyklop ostatecznie uznał wyższość młodego adepta.