4z6
Nie zostawili go w potrzebie
Kiedy w końcu udało się wydostać psa z pułapki, położono go na prowizorycznych noszach ze znaku drogowego i taczki, a następnie przewieziono w zacienione miejsce. Wyczerpane zwierzę wciąż jednak było całe obklejone ciężką masą. Dopiero po podaniu mu środków uspokajających ratownicy przystąpili do kolejnego etapu - mozolnego odcinania nożyczkami fragmentów sklejonej sierści. Zajęło im to kolejne trzy godziny.