Ostrożnie z wapniem
Polscy mężczyźni coraz chętniej sięgają również po suplementy, która mają przyspieszyć odchudzanie. Jednak także w tej kwestii specjaliści zalecają ostrożność, ponieważ niektóre produkty bywają niebezpieczne.
Niedawno Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków wycofał ze sprzedaży tabletki zawierające wyciąg z chińskiego zioła Ma huang (efedra). Okazało się, że u niektórych osób substancja powoduje zawały i zaburzenia rytmu serca oraz udary mózgu. Inny popularny składnik suplementów - gorzka pomarańcza, może wywoływać nadciśnienie, arytmię serca, a nawet zaburzenia pamięci. Ostrożnie powinniśmy podchodzić również do produktów, które mają "wzmocnić nasze stawy i kości". Nie ulega wątpliwości, że wymagają one troski, ponieważ każdego dnia narażone są na potężne obciążenia i rozmaite urazy, uczestnicząc w każdym ruchu - marszu, biegu, a nawet pisaniu na komputerze.
Jednak zdaniem specjalistów intensywnie obecnie reklamowane suplementy nie stanowią panaceum np. na zmiany zwyrodnieniowe stawów. Z badań amerykańskich naukowców wynika nawet, że mężczyźni, którzy regularnie zażywają produkty zawierające wapń są o 20 procent bardziej narażeni na... zawał serca i inne komplikacje kardiologiczne. Problem nie leży po stronie samego pierwiastka, ale formy, w jakiej jest przyjmowany. Syntetyczny wapń krąży bowiem znacznie dłużej w naczyniach krwionośnych. Dlatego lepiej "wchłaniać" go w postaci naturalnej. Wapń zawarty w mleku, serze czy maślance pomaga w redukcji tkanki tłuszczowej. Warto wybierać jogurty albo kefiry, w których znajdują się żywe kultury bakterii, przyczyniające się do wzmocnienia odporności.