Kaleka w Białym Domu
Doskonale wiedział, jak wbić się na szczyt władzy. I tak z kancelarii trafił do nowojorskiego senatu. W 1912 roku aktywnie wspierał Thomasa Woodrowa Wilsona, który po wygranych wyborach mianował Roosevelta zastępcą sekretarza Marynarki Wojennej. I tak włączył się w świat wielkiej polityki. Przygotowywał amerykańską flotę do udziału w I wojnie światowej, po jej zakończeniu jego zadaniem była demobilizacja amerykańskiej armii w Europie, ale jego ambicje sięgały znacznie dalej.
Na drodze stanęli mu najpierw nieprzychylni wyborcy, potem ciężka choroba. W 1921 roku zapadł na chorobę Heinego-Medina.
- Został sparaliżowany od pasa w dół i do końca życia pozostał kaleką. Nawet jako prezydent poruszał się na wózku i pokazywano go tylko siedzącego na fotelu. Dzięki temu inwalidztwu zyskał opinię w społeczeństwie amerykańskim człowieka zdeterminowanego, niezwykle odpornego psychicznie, człowieka, który jeśli się uprze przy czymś, dopnie tego - mówił prof. Longin Pastusiak w rozmowie z "Polskim Radiem".