4z7
21 miesięcy na brzuchu
Jednak na ewakuację z miejsca wybuchu i profesjonalną pomoc medyczną przyszło mu czekać kolejne trzy dni. Dopiero 11 sierpnia został przewieziony do oddalonego od Nagasaki o blisko 30 km szpitala. Panowały w nim jednak fatalne warunki sanitarne, przez co szybko w rany Sumiteru dostało się zakażenie, a pierwsze zabiegi tylko pogorszyły jego stan. Dopiero w listopadzie dostał się do innego szpitala, gdzie rzeczywiście zaczęto go leczyć. I tak przez 21 miesięcy młody Japończyk zmuszony był leżeć jedynie na brzuchu. W tym czasie na jego klatce piersiowej i brzuchu potworzyły się poważne odleżyny...