CiekawostkiRecepta na słabą potencję: Więcej światła!

Recepta na słabą potencję: Więcej światła!

Recepta na słabą potencję: Więcej światła!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

05.02.2010 13:01, aktual.: 05.02.2010 15:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

*Jeżeli z dawnego tygrysa w łóżku stałeś się co najwyżej namiętnym śledziem, nie musisz podejrzewać się o kryzys wieku (nie tylko) średniego, przechodzić na dietę złożoną wyłączenie z kofeiny i czerwonego, surowego mięsa, a także wydawać całej pensji na gadżety z sex shopów i tabletki na potencję. * Jeśli do tego czujesz się ostatnio apatyczny, zanika w Tobie wola walki (czy to w starciu z sąsiadką, która co dzień budzi Cię puszczanymi na cały regulator audycjami ojca Tadeusza, czy nawet z sąsiadem który właśnie zajął odśnieżone przez Ciebie miejsce parkingowe, jedno jest pewne.

Wszystkiemu winne jest... słońce.

A konkretnie niedobór jego promieni, o co nie trudno w środku zimy w kraju, gdzie "nie ma słońca przez siedem miesięcy w roku", jak rzecze bard Staszewski. Jeśli myślisz, że słońce służy tylko jako źródło światła i seksownej opalenizny, jesteś w błędzie!

Według ostatnich badań austriackich (tak, nie amerykańskich!) naukowców, ilość promieni słonecznych ma ścisły związek z testosteronem, który przecież niczym drogocenne paliwo napędza, ożywia i pobudza męskie ciało do nieustannej walki o krzepę, pozycję i seks. Wszystko dlatego, że słońce jest konieczne do produkcji przez organizm witaminy D z prowitamin dostarczanych w pożywieniu (m.in. w tłustych rybach, tranie).

ZOBACZ TAKŻE:

Obraz

[

Obraz

]( http://jegoego.pl/ ){:external} Zgodnie z wynikami badań, im wyższy poziom witaminy D na każdy milimetr sześcienny męskiej krwi, tym wyższy poziom testosteronu, a co za tym idzie - lepsze samopoczucie, wola walki i wyższy poziom libido.

Jeśli ilość promieni słonecznych, które docierają do Twojej skóry jest wysoka, Twój organizm jest w stanie samodzielnie wyprodukować około 90 % dobowego zapotrzebowania na witaminę D, która nie dość, że stymuluje produkcję testosteronu, to zwiększa masę mięśniową i siłę mięśni. Czyżby sekret latynoskich kochanków polegał na ogromnej ilości słońca?

Wiele wskazuje na to, że jest to jeden z podstawowych powodów ich seksualnych sukcesów (pomińmy kwestię, ile w tym prawdy, ile stereotypu). Jak dowodzą przeprowadzone badania, nawet jedna godzina spędzona na pełnym słońcu skutkuje zwiększeniem produkcji testosteronu o 69 %!

ZOBACZ TAKŻE:

Obraz

[

Obraz

]( http://jegoego.pl/ ){:external} Zatem panowie - mimo że aura zimowa, nie chowajmy się po kątach i nie zaszywajmy pod piernatami - skoro tylko wyjdzie słońce, korzystajmy z tego, że śnieg je tak doskonale odbija i zażywajmy kąpieli słonecznych (nieco utrudnionych przez zakrycie ciała zimową garderobą, może czas zostać morsem?).

W przypadku, gdy nasza partnerka jest niezwykle zadowolona postępami upodabniania się naszego wyglądu do śmiertelnie przezroczystego Roberta Pattinsona, zwizualizujmy jej (i sobie), jak może wyglądać życie seksualne istoty, która unika słońca i boi się pospolitych warzyw, typu czosnek.Myślicie, że się nie przestraszy? Zamiast zmierzchu proponujemy świt!

ZOBACZ TAKŻE:

Obraz

[

Obraz

]( http://jegoego.pl/ ){:external}

Źródło artykułu:WP Facet
libidomiłośćtestosteron
Komentarze (12)