"Za kwadrans nie będę żył"
Rommel wiedział już wówczas o torturach i brutalnych egzekucjach spiskowców, których po nieudanym zamachu Clausa von Stauffenberga wieszano na strunach od fortepianu. Nie miał wyboru. Przeszedł do salonu, gdzie objął żonę i szepnął jej: - Za kwadrans nie będę już żył.
Po chwili wsiadł do samochodu z Burgdorfem i Maiselem. Pierwszy z nich wręczył mu kapsułkę z cyjankiem. Po przejechaniu kilkuset metrów, auto zatrzymało się i wysiedli z niego wszyscy oprócz Rommla. Kiedy po kwadransie zajrzeli do samochodu "Lis Pustyni" leżał martwy na tylnym siedzeniu. Kierowca nałożył mu marszałkowską czapkę, która spadła na podłogę.
Tak skończył jeden z najwybitniejszych niemieckich dowódców w czasie II wojny światowej. Nawet wrogowie darzyli go wielkim szacunkiem. - Mamy w Rommlu bardzo dzielnego, zdolnego przeciwnika i - mogę to powiedzieć na przekór spustoszeniom poczynionym przez wojnę - wielkiego generała - mówił angielski premier Winston Churchill, podczas jednego z przemówień w Izbie Gmin.