Należy to sobie powiedzieć jasno już na wstępie: machanie sztangą to robota na pełen etat. Aby osiągnąć efekty godne któregokolwiek zwycięzcy tytułu Mr. Olympia czy kinowych twardzieli pokroju Sylvestra Stallone'a albo Dwayne'a "The Rocka" Johnsona, nie wystarczy pobiegać sobie na siłownię dwa razy w tygodniu; trzeba diametralnie zmienić styl życia