Jak pieprz i wanilia
Związek z Pierrett nie przetrwał jednak długo. Halik w latach 70. poznał w Meksyku Elżbietę Dzikowską. To właśnie wtedy coś między nimi "zaiskrzyło", choć jak wspomina, wydawał jej się "małym śmiesznym człowieczkiem". Elżbieta była wcześniej z Andrzejem Dzikowskim. Opuściła go dla Tony’ego, który spełnił jej podróżnicze marzenia.
- Dzikowskiemu powiedziałam uczciwie: zakochałam się w Tonym. Urządził kolację, żeby poznać swojego następcę. Były polskie dania: czerwony barszcz, pierogi z mięsem, kapustą i grzybami, sernik, wino. Obaj panowie byli nieco spięci, ale zachowywali się wobec siebie elegancko. Mnie było najtrudniej - powiedziała podróżniczka w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
W trakcie wspólnych wypraw, których owoce można było zobaczyć w ponad 300 odcinkach "Pieprzu i wanilii", role małżonków były sprawiedliwie podzielone. - Ja wymyślałam filmy, on robił operatorkę. A potem ja je realizowałam, montowałam, pisałam komentarze, dorabiałam muzykę. Tony miał charyzmę, więc wszyscy bardzo go lubili i pięknie do dzisiaj go wspominają - mówiła dla WP.