Po trzecie: bo nie musisz odbierać denerwujących telefonów
Właśnie odbyłeś rozmowę z szefem, który tłumaczył ci jak tłumokowi, że jesteś nierobem i darmozjadem? To owocne spotkanie spowodowało, że teraz nie wiesz już samemu, za co się zabrać. Spinasz się ze wszystkich sił... A tu nagle dzwoni twoja kobieta i zaczyna gadać głupoty w stylu - "Misiu, a czemu nie dzwonisz, nie kochasz mnie? Powiedz mi że mnie kochasz".
Jeśli, nie daj Boże, sykniesz coś nerwowo, to masz przechlapane do końca dnia. Jeśli nie odbierzesz, też będziesz się musiał tłumaczyć. Mówisz więc jej, że ją "Bardzo kochasz" - i tylko sam jeden wiesz, jak bardzo w tym momencie nienawidzisz tych słów. A jeśli do singla dzwoni kobieta? Singiel odbiera z uśmiechem. "Cześć, co tam słychać?" - mówi wesoło i kombinuje, czy laska przypadkiem nie dzwoni po to, żeby umówić się na wesołe igraszki...