Klątwa zielonego krzesła
Wiara w przesądy przez lata charakteryzowała także członków mafii, zwłaszcza sycylijskiej. Nawet najbardziej bezwzględni zabójcy wierzyli na przykład, że w źrenicach ofiary, niczym na kliszy fotograficznej, zostaje utrwalony obraz ostatniej chwili jej życia. Dlatego, chcąc uniknąć ewentualnego zdemaskowania, po zamordowaniu ofiary oddawali dodatkowe strzały w oczy.
W świecie gangsterów bardzo złą opinią cieszyły się niektóre przedmioty, na przykład karta z asem pik. Trzymał ją w ręku słynny nowojorski mafioso Giuseppe Masseria, gdy w jego kierunku oddali śmiertelne strzały zabójcy wysłani przez Lucky'ego Luciano.
W Chicago mafiosi bali się "klątwy zielonego krzesła". "Był to mebel w biurze oficera policji Williama Schoemakera, na którym siadali przesłuchiwani. Kilku z nich wkrótce zginęło, co dało początek legendzie o klątwie, która dopada każdego, kto usiadł na obitym zieloną tkaniną krześle" - pisze Kazimierz Pytko w artykule "Mafijne obyczaje", który ukazał się w magazynie "Śledczy Focus".
Rafał Natorski