4z5
Kosztowny staruszek
Mimo imponującego wyglądu Mi-10PP miał szereg wad i niedociągnięć - głównie ze względu na przestarzałe systemy i rozwiązania techniczne wykorzystane w jego konstrukcji.
Śmigłowiec nie zachwycał również pod względem osiągów, ponadto był bardzo drogi: pojedynczy egzemplarz wraz z kontenerem na platformie podwozia kosztował tyle, co osiem śmigłowców wielozadaniowych Mi-8.
Ostatecznie pod koniec lat 80. Mi-10PP wycofano ze służby. Jeden z egzemplarzy tej oryginalnej maszyny jakiś czas stał w miejscowości Garbowka w Kraju Chabarowskim w roli lotniczego pomnika. Kilka innych trafiło do rosyjskich muzeów lotnictwa.
Kamila Pączek