2z12
1. Kawalerzysta
Choć oddziały armii konnej nadal istnieją, ich rola jest jedynie reprezentacyjna: mają dodawać splendoru wojskowym paradom.
Przyznacie chyba, że oglądanie wyprostowanego jeźdźca na pełnokrwistym bojowym rumaku to widok tym bardziej nostalgiczny, że w boju już go nie uświadczysz, a „bojowy” to był co najwyżej pra-pra-pra-pradziadek owego rumaka.
Z łezką w oku pozostaje pogodzić się z faktem, że żadna panna już Ci nie zaśpiewa, że „przybyli ułani pod okienko”. Ale też nikt nie pośle Cię na koniu przeciwko czołgom, co przy doskonałym zaopatrzeniu i organizacji polskiej armii byłoby dziś całkiem możliwe.