Sierżant z Polski w US ARMY
W amerykańskich siłach zbrojnych służy wielu naszych rodaków. Na wywiad udało się namówić jednego z nich - Sierżanta Marcina Szewczyka, który od 2003 roku z przerwami pełni służbę w Iraku. Szewczyk służył w Gwardii Narodowej, następnie w 1 dywizji piechoty - słynnej BIGREDONE. Obecnie jest w 1 dywizji kawalerii.
15.01.2008 | aktual.: 16.01.2008 13:33
Chyba jako jedyny Polak walczył w największej bitwie w irackim konflikcie - Faludży. To miasto było głównym bastionem terrorystów, zajętym po prawie trzech tygodniach krwawych walk.
Sierżant Szewczyk brał udział w ponad trzystu patrolach i pięćdziesięciu potyczkach ogniowych. Po powrocie z kolejnej tury w Iraku, zgodził się odpowiedzieć serwisowi Facet.wp.pl, na kilka pytań.
Wszystkich zapewne ciekawi skąd wziąłeś się w amerykańskiej US ARMY?
Wyemigrowałem do Stanów w 1989 roku. W 2001 zdecydowałem się wstąpić do Gwardii Narodowej, ponieważ tak było łatwiej dostać się do zielonych beretów. Nie miałem jednak obywatelstwa, a bez tego nie dało rady. Pozostałem w piechocie a po wyjściu z unitarki starałem się o przeniesienie do aktywnej służby (Active Duty). Po jej rozpoczęciu miałem zostać wysłany do Korei. Jednak wybuchła wojna i znalazłem się po raz pierwszy w Iraku.
Czy miałeś jakieś problemy w wojsku? Obcokrajowiec, czas wojny? *
Kiedy wstąpiłem do wojska, wojny z terroryzmem jeszcze nie było. Nie miałem problemów jako Polak. Po pierwsze dyskryminacja jest zabroniona, a jeśli jesteś w czymś dobry, to w armii nie jest ważne skąd pochodzisz.dalej...*
*Czy Armia dobrze przygotowuje swoich żołnierzy do wojny? Czy na miejscu trzeba nadrabiać ewentualne braki w wyszkoleniu? * Na początku wojny tak było, i myślałem że trzeba będzie się „doszkalać” . Jednak większość oddziałów z którymi się zetknąłem były wyśmienicie wyszkolone.
*Czy brałeś udział w wielu ciężkich walkach? *
To bardzo relatywne określenie w porównaniu do tych spod Kocka czy Bzury z wojny obronnej 1939 . Strzelali do mnie wiele razy, wysadzano mnie, bombardowano etc. Wielu z moich kolegów nie wróciło, niektórzy są inwalidami. Ja miałem szczęście wiec myślę, że tak źle nie było.
RYZYKOWAŁ ŻYCIE ZA SWÓJ KRAJ - GALERIA >>
Jakie jest nastawienie zwyczajnych Irakijczyków do wojsk USA? Jak żołnierze odnoszą się do ludności cywilnej? *
Myślę, że w obu przypadkach bardzo pozytywnie. Robimy tam kupę bardzo dobrej roboty. Dostarczamy bardzo dużo pomocy humanitarnej . W tej chwili to większość akcji jaką armia prowadzi. Wróg to raczej margines, niestety jedna bomba jest wiele głośniejsza od nawet 10000 shukran - dziękuję po arabsku. więcej...*