Sklep "wolny od haraczu"
Pierwszy sklep "wolny od haraczu" został otwarty w Palermo na Sycylii - informuje we wtorek dziennik "La Repubblica".
04.03.2008 | aktual.: 04.03.2008 12:22
Sprzedawane są w nim wyłącznie artykuły produkowane przez przedsiębiorców, którzy publicznie zadeklarowali, że nie będą ulegać szantażom mafii, wymuszającej na nich haracze. Gazeta podkreśla, że tak odważni ludzie stanowią na Sycylii zdecydowaną mniejszość; aż 80 procent producentów i handlowców płaci haracze.
"Pizzo" (haracz) - to słowo budzi na Sycylii grozę i jest - jak wynika ze statystyk - stałym elementem życia na wyspie, którego wykorzenienie zależy przede wszystkim od zmiany mentalności i wymaga odwagi.
Publiczne zbuntowanie się przeciwko wymuszeniom uważane jest za akt wielkiego heroizmu. Ci, którzy się na to zdobyli, założyli obywatelski komitet przeciwników zorganizowanej przestępczości o nazwie Addiopizzo (Żegnaj haraczu).
Na razie na liście komitetu jest 241 przedsiębiorców, restauratorów, kupców i hotelarzy, nie ulegających żadnym szantażom Cosa Nostra, często za cenę pogróżek, podpalania samochodów i krzywd, wyrządzanych ich rodzinom.
Najnowszą inicjatywą stowarzyszenia jest otwarcie sklepu w samym centrum Palermo, w którym sprzedawane są produkty wyłącznie pochodzące z 30 firm, których właściciele odmawiają płacenia haraczu.
W witrynie sklepu wisi hasło: "Naród, który płaci haracz, to naród bez godności".
Sylwia Wysocka