Marynarka z dzwoneczkami
Po śmierci ojca Maks porzucił szkołę (podobno dopiero na starość nauczył się czytać) i zaczął robić karierę na ulicy. Najpierw zajmował się żebractwem, ale szybko odkrył w sobie talent kieszonkowca.
Całymi godzinami ćwiczył złodziejskie sztuczki. Legenda głosi, że do końca życia przechował w domu manekina ubranego w marynarkę z dzwoneczkami, dzięki której nauczył się niepostrzeżenie wykradać portfele.
Wokół Maksa szybko zgromadziła się grupa rówieśników, podobnie jak on niechętnych do przesiadywania w szkolnych ławkach. Młodocianym gangiem zainteresował się słynny łódzki bandyta o ksywce Natan Ksiądz. W czasie I wojny światowej Maks i jego kumple napadli już na niemieckie transporty z żywnością i ubraniami.
Podczas jednej z takich akcji omal nie wpadli w ręce policji, której ktoś doniósł o planach gangu. Denuncjatorem najprawdopodobniej był Aron Goldberg - bogacz, który kilka lat wcześniej przyczynił się do śmierci Benjamina Bornsztajna. Maks nigdy mu tego nie zapomniał.