18th Street – symbol osiemnastki terroryzuje miasta Ameryki Południowej
Data założenia: lata 80. XX wieku
Gdzie działa: USA, Kanada, Ameryka Południowa
Liczba członków: 65 tysięcy
Przez dwa lata słynny honduraski piłkarz Wilson Palacios żył w niepewności, czy jego porwany brat pozostaje przy życiu. Czternastoletni chłopak został uprowadzony z rodzinnego domu przez uzbrojonych mężczyzn – w czasie, kiedy Palacios grał w angielskiej lidze piłkarskiej. Rodzina zapłaciła 4 miliony okupu, ale wówczas po porywaczach ślad zaginął. Dopiero w 2009 roku śledczy zatrzymali dwóch szefów honduraskiej gałęzi gangu 18th Street, którzy zdradzili, gdzie zakopane zostały zwłoki porwanego chłopca. Ludzie po prostu znikają, są porywani, zabijani i grzebani na jednym z tajnych cmentarzy – opisuje sposoby działania gangu honduraski śledczy kryminalny Osman Oseguera.
Armia niechcianych dzieci
W czasie niepokojów społecznych w Los Angeles, które wybuchły w połowie lat 80., po tym jak policjanci zatrzymali i brutalnie zabili czarnoskórego kierowcę, wśród ulicznych gangów pojawił się symbol 18th Street. Wziął się od rogu 18. ulicy i Union Avenue w Los Angeles, gdzie siły swoje połączyła grupa latynoskich wyrostków. Gang, który nie dzielił ludzi ze względu na kolor skóry, zaczął się szybko rozrastać. Najczęściej przyłączali się do niego uczniowie szkół średnich, ale także młodsze dzieci, dla których kradzieże czy sprzedaż narkotyków nie stanowiły problemu. Z tego powodu gang nazywany jest także Children’s Army, czyli Armia Dzieci.
Z powrotem na południe
Lista ich przestępstw nie ma jednak nic wspólnego z dziecinną niewinnością. Na samym obszarze USA, według danych FBI, gang dopuścił się 1700 zabójstw. Oprócz handlu narkotykami, organizują transport nielegalnych imigrantów z Ameryki Środkowej, fałszują dokumenty, dokonują porwań, podpaleń i kradzieży. Problemem dla śledczych i policji jest fakt, że gang nie ma głównych przywódców. Taką organizację trudno jest rozbić. Kiedy władze próbowały tego dokonać w latach 90., między innymi przez aresztowanie znanych postaci działających w gangu, osiągnęły jedynie to, że organizacja nauczyła się działać i planować akcje również z więzienia. Zatrzymanych nieposiadających pozwolenia na pobyt na terenie USA zaczęto odsyłać do ich krajów. W ten sposób… poszerzyły się tereny działania gangu.
Stolica morderstw
Stolicą morderstw nazywa się miasto w Hondurasie, San Pedro Sula, od czasu kiedy władzę w nim przejęły importowane gangi uliczne. Największy strach budzi zaś właśnie 18th Street, który zasłynął torturowaniem ofiar i terroryzowaniem zwykłych mieszkańców miasta. Grupy działające w Hondurasie są znacznie bardziej brutalne niż amerykańskie. Na przykład przed wstąpieniem do gangu nowy członek musi przynieść kawałek ciała któregoś z wrogów gangu. Morderstwa popełnione przez członków gangu 18th Street rozpoznaje się na pierwszy rzut oka: swoje ofiary torturują, a następnie siekają na kawałki – opisuje śledczy Oseguera.