Zgubił okulary na miejscu zbrodni
Mordercy wpadli przez głupi błąd - Nathan Leopold zgubił na miejscu zbrodni okulary. Były to bardzo cenne szkła - w całym Chicago optyk wykonał jedynie trzy takie egzemplarze. Dotarcie do zbrodniarzy było kwestią kilku dni.
Przeszukanie mieszkania Leopolda dało policji bezsporne dowody winy studenta. Koronnym okazała się maszyna do pisania, na której mordercy napisali list z żądaniem okupu. Analiza czcionek jednoznacznie wskazała na winę "nadludzi".
Leopold i Loeb przyznali się do zabicia Roberta Emanuela Franka. Zgodnie z prawem obu mężczyznom groził wyrok śmierci.
O to, by się tak nie stało, zadbały ich majętne rodziny. Morderców bronił przed sądem Clarence Darrow, najsłynniejszy wówczas mecenas w USA. Wysunięty przez hojnie opłacanego adwokata argument o niepoczytalności zrobił swoje. Obu mężczyzn skazano ostatecznie na karę dożywotniego więzienia.