O rutynie nie było mowy
Pierwsza egzekucja, w której wziął udział, miała miejsce 29 grudnia 1932 r. Asystował wówczas swojemu wujkowi w straceniu Patricka McDermotta - pochodzącego z Irlandii mężczyzny, który został skazany za zabicie własnego brata. W 1941 r. Albert sam został głównym katem.
Pierrepoint był ceniony za swój profesjonalizm. Warto jednak wspomnieć, że osoby takie jak on wykonywały tak naprawdę obowiązki lokalnego szeryfa - to do nich należało wykonywanie wyroków śmierci. Jednak ze względu na to, że nie każdy szeryf miał ku temu przykremu obowiązkowi odpowiednie predyspozycje psychiczne, często kończyło się na cedowaniu podobnych powinności na osoby takie jak Pierrepoint, które były w stanie mentalnie podołać tej roli. Jego praca wymagała nie tylko odpowiedniego przygotowania, ale też olbrzymiej precyzji. O rutynie nie mogło być mowy.
"PARASOL" W AKCJI - JAK HARCERZE LIKWIDOWALI NIEMIECKICH ZBRODNIARZY ]( http://facet.wp.pl/parasol-w-akcji-jak-harcerze-likwidowali-niemieckich-zbrodniarzy-6002228825179265a )**