poklikamy?
I tu można poczynić ciekawą obserwację socjologiczną: najmłodsi, a raczej najmłodsze – tak w przedziale wiekowym 10-15 – puszczają wiąchy, w której określenie „ty ch...” jest najdelikatniejsze, ewentualnie spamują emotikonami; średnia „kadra” – w wieku od 16 do 25, a czasem i 27-28 lat – wymyśla od „pedałów”; trzydziestolatki kwitują niechęć do rozmowy stwierdzeniem „nie wiesz, co tracisz”, a najstarsze pokolenie internautek uświadamia opornemu delikwentowi do czego służy komunikator. Wedle nich – do nawiązywania znajomości właśnie, choć służą temu przede wszystkim czaty i wszelakie serwisy randkowe. Przy czym ciekawostką jest, że argument o posiadaniu listy kontaktów długości ze dwóch ruskich miesięcy absolutnie nic nie znaczy.
Zobacz również
*Jeśli zdradzisz – możesz zginąć!Jeśli zdradzisz – możesz zginąć!*