DziewczynyRozrywki kaskaderów

Rozrywki kaskaderów

None

Rozrywki kaskaderów
Źródło zdjęć: © AFP

1 / 5

Rozrywki kaskaderów

Obraz
© AFP

Scott Smith, zawodowy kaskader, wystrzelił się z olbrzymiej procy – tyle, że nie w poziomie, ale w pionie. I przeżył.

Proca skonstruowana była z trzech dźwigów przemysłowych, naciąg stanowiło kilkanaście elastycznych lin, nieco podobnych do tych, których używa się w skokach na bungee.

W roli miseczki na ludzki pocisk wystąpiła deska surfingowa. Przeciążenie podczas strzału przekroczyło prawie dziewięć razy siłę przyciągania ziemskiego. Już tylko tych 9 g teoretycznie powinno zabić ludzki pocisk.

Zobacz również:

* Gotowe do gry! Gotowe do gry!*

* Postrzelona przez własne stringi Postrzelona przez własne stringi*

2 / 5

Rozrywki kaskaderów

Obraz
© AFP

„Go Fast Team”, w skład którego wchodzi Scott, przygotowania do strzału zaczął od obliczenia toru lotu i wysokości.

Początkowo wydawało się, że nic ze strzału nie będzie, bo podczas prób okazało się, że wystrzeliwane pięćdziesięciokilogramowe worki piasku nie osiągały wymaganej wysokości. Poza tym przy pierwszym strzale deska surfingowa wypięła się z uprzęży i, uderzywszy o krawędź jednego z dźwigów, przecięła jedną z lin. Próby trzeba było przerwać i wzmocnić mocowania deski. Następne, udane już, próbne strzały pozwoliły określić najlepszy z możliwych tor lotu, ale jednoznacznie pokazywały, że ludzki pocisk nie powędruje na oczekiwaną wysokość co najmniej 200 metrów. To najniższa wysokość, na której rozepnie się spadochron.

Zobacz również:

* Gotowe do gry! Gotowe do gry!*

* Postrzelona przez własne stringi Postrzelona przez własne stringi*

3 / 5

Rozrywki kaskaderów

Obraz
© AFP

Potwierdziła to próba z dziewięćdziesięciokilogramowym pociskiem. Powędrował on na wysokość tylko około stu metrów.

Próby zajęły niemal cały dzień i wydawało się, że ze strzału z megaprocy ludzkim pociskiem nic nie będzie. Scott po długim namyśle jednak się zdecydował, z tym, że postanowił użyć spadochronu zapasowego, otwierającego się prędzej niż spadochron główny... Ubrany w kombinezon i kask (po co komu kask przy upadku ze stu metrów?) położył się na desce sufingowej, występującej w roli miseczki na pociski. Chwila napięcia i... strzał!

Zobacz również:

* Gotowe do gry! Gotowe do gry!*

* Postrzelona przez własne stringi Postrzelona przez własne stringi*

4 / 5

Rozrywki kaskaderów

Obraz
© AFP

Scott poleciał pionowo w górę z przyspieszeniem, które początkowo wyniosło około 9 g. Osiągnąwszy najwyższy punkt, pociągnął za linkę spadochronu. Wszyscy na ziemi nerwowo krzyczeli „otwórz spadochron! otwórz spadochron!”.

Chwile narastającej grozy, wydaje się, że spadochron nie zdąży się otworzyć, a jednak, niemal w ostatnim momencie nad Scottem rozpina się czasza zapasowego spadochronu. Lot ku ziemi trwa krótko. Scott ląduje cało na ziemi.

Zobacz również:

* Gotowe do gry! Gotowe do gry!*

* Postrzelona przez własne stringi Postrzelona przez własne stringi*

5 / 5

Rozrywki kaskaderów

Obraz
© AFP

Totalny entuzjazm!

Wydawać się więc może, że mit, który obalili Pogromcy Mitów jest jednak prawdziwy. Teoretycznie tak, ale po pierwsze w roli ludzkiego pocisku wystąpił zawodowy kaskader i oblatywacz samolotów, który kilka tysięcy razy skakał ze spadochronem; po drugie strzelano nim w pionie, a nie poziomie, więc zapewne nie przeszybowałby w poziomie 200 metrów koniecznych do przekroczenia pasa granicznego.

Jakby więc do sprawy nielegalnego przekraczania granicy poprzez wystrzeliwanie się z procy nie podchodzić, jest to po prostu niemożliwe.

Swoją ścieżką – dość oryginalne miewają ludzie rozrywki. Na wszelki wypadek nie próbujcie tego w domu...

Zobacz również:

* Gotowe do gry! Gotowe do gry!*

* Postrzelona przez własne stringi Postrzelona przez własne stringi*

Komentarze (0)