Potulni jak delfinki
Jedynymi rozrywkami skazańców w czarnym Delfinie są nieregularne msze i nabożeństwa wygłaszane przez radio przez przyjeżdżających do więzienia duchownych różnych wyznań. Naczalstwo kolonii karnej nie godzi się na żadne atrakcje i udogodnienia.
Więźniowie nie mają świąt i niedziel, nie obchodzi się w żaden sposób Nowego Roku i Paschy – zawsze ta sama bułka i herbata i życzenia od naczelnika przez radio, na które chór tysiąca gardeł odpowiada tak, że o mało dach z więzienia nie spada – „Dziękujemy obywatelu naczelniku!!!” Procedury w Czarnym Delfinie dotyczą każdej czynności. Nawet snu. Więzień nie może spać z naciągniętym na głowę kocem, natomiast koniecznie musi leżeć głową w kierunku drzwi, a jaskrawe światło w celi, nawet w nocy musi się palić.
W przypadku popełnienia wykroczenia odpowiada cała cela – czyli odpowiedzialność zbiorowa. Najczęściej stosowaną procedurą jest „postawa”. „Postawę: stosuje się przy każdym zewnętrznym kontakcie więźnia ze strażnikiem, lekarzem lub prawnikiem. To wyjątkowo niewygodna pozycja, w której więźniowie, a dokładniej przełożony współwięzień musi co rano raportować stan osobowy swojej celi.
Zobacz również Śmierć w więzieniu (ostateczne krzesło) Ucieczka z Alcatraz Diabelska Wyspa - francuska kolonia karna Polacy w Afganistanie - misja śmierci** **Czynnik strachu. Czołgi, które niszczyły i zabijały Śmierć w puszce, czy koszmar podwodnych okrętów