Windsurfing
Chybotliwa sztanga
Przemek Miarczyński, aktualny mistrz Europy w klasie RS:X, podziela tę opinię. Swój tytuł zdobył w czerwcu br. na Cyprze i jest to już siódmy medal w jego karierze. Jeśli nie wieje, to na poważnych regatach start zostaje odroczony. Ale jeśli nie wieje przez kilka dni, to zawodnicy muszą się ścigać na takim wietrze, jaki jest. Co ciekawe, wody wokół Quing Dao, tam gdzie za rok odbędą się regaty olimpijskie, słyną ze słabych wiatrów. Więc może dobrze byłoby, zastanawia się Przemek, potrenować nawet w takich warunkach, jak dzisiejsze. Ale na to przyjdzie czas. W tym roku dwójka polskich zawodników – Grodzicki i Białecka – pojadą do Chin, aby wystartować w regatach przedolimpijskich. Dopiero po ich powrocie będzie dokładniej wiadomo, jakie warunki panują na chińskich akwenach.
Przemek Miarczyński i Piotr Myszka (wicemistrz Europy z Cypru) pojawili się w Sopocie właściwie przez przypadek. Kilkudniowe zgrupowanie kadry w Górkach Zachodnich zostało odwołane. Ich deski i cały sprzęt utknęły gdzieś w drodze z Cypru. A już za parę dni odlecą do Portugalii, gdzie wystartują w mistrzostwach świata. Jedyna okazja, aby się przyjrzeć, jak trenują najlepsi windsurfingowcy świata.