Z wojska do aresztu
Miał 16 lat, gdy ojciec postawił na swoim i wysłał potomka do szkoły wojskowej w Neu Breisach, gdzie młodzieniec miał stać się prawdziwym facetem. Wytrzymał tam tylko miesiąc, ponieważ uznano, że Fritz jest zbyt chorowity, m.in. zdiagnozowano u niego epilepsję.
Po powrocie do Hanoweru zatrudnił się w miejscowej fabryce cygar, ale szybko z niej wyleciał, bo przełożeni obwiniali go o lenistwo. Niedługo później po raz pierwszy wylądował w areszcie. Okazało się bowiem, że w wolnym czasie, którego Haarmann miał pod dostatkiem, zwabia młodych chłopców do piwnicy i wykorzystuje seksualnie. Trafił na obserwację do szpitala psychiatrycznego, ale po kilkumiesięcznym pobycie na oddziale zamkniętym udało mu się uciec.